Bieg na 10 km w Jaworzu
Wspaniała trasa z widokiem na Beskid Śląsk, piękna pogoda, doping kibiców na trasie i moja żona jako najwierniejszy kibic - czego można chcieć więcej ?

Nic tylko wyrwać życiówkę, czyli złamać 45.15 ;) Nie tym razem ;) 48.08 musi wystarczyć :) Przed startem organizatorzy zadbali o oprawę muzyczną - AC/DC „Thunderstruck” , a mnie ciarki przechodziły po plecach. Były emocje i pomyślałem, że będzie dobrze. Początek bardzo szybki , a wg endomondo wręcz absurdalny ;) Jednak trasa była na tyle urozmaicona, że od trzeciego kilometra tempo wróciło do realnego w moim wykonaniu. Podczas biegu podziwiałem Beskid Śląski. Na szóstym kilometrze słyszałem jęki jakiegoś biegacza, ale tym razem zero współczucia - to były znajome jęki. Na siódmym kilometrze jęczący gość w wieku 69 lat bez skrupułów wyprzedził mnie i tyle go widziałem. Wielki szacunek jednak mu się należy. Dwa razy już mnie wyprzedzał podczas biegów w Jaworznie. Pocieszam się tylko, że wyprzedzał też młodszych ode mnie :) Na metę wpadłem 44 na 190 uczestników. Po biegu był czas na zwiedzanie Jaworza, które ubiega się o przyznanie statusu uzdrowiska.
Podsumowując - bardzo ładna trasa, porządna koszulka w pakiecie i medal. Polecam innym biegaczom :) :) :)
Powiązane informacje
































DZIĘKUJEMY, ŻE CO ROKU JESTEŚCIE Z NAMI I TO DZIĘKI WAM... [więcej]



















Zimowa edycja Janosika na dystansie 45 km tak nas urzekła,... [więcej]



























Kto kocha ekstremalne wyczyny ??? Kto... [więcej]











Może jeszcze chwilę uda się pospać, te pół... [więcej]








