ANETA I JEJ 'NOCNA WATAHA 2018/Jesień'

Dla mnie był to drugi start w tym cyklu i równie udany co pierwszy (w edycji letniej zajęłam III miejsce, teraz II), choć życiówki nie padły. Trasa biegu to w 100% leśne ścieżki, podobnie jak zaplecze i centralna części imprezy – wszystko odbywa się w lesie. Każda edycja ma dwa warianty biegu – na 5 i na 10 km. Standardowo wybrałam 10. Bieg jest ciekawy, choćby ze względu na panującą aurę – majaczące w ciemności drzewa, ledwie widoczne światło ruchomych czołówek i głucha cisza, bo na trasie rzadko biegnie się z kimś. Wrażenie może robić (choć nie musi) kolekcja medali z watahą. Trochę mi żal, że o biegu dowiedziałam się późno i nie zebrałam całej kolekcji, ale organizator już wspomina, że będzie kolejna edycja w przyszłym roku.
Polecam wszystkim, którzy lubią biegać po 21:00
Powiązane informacje
































DZIĘKUJEMY, ŻE CO ROKU JESTEŚCIE Z NAMI I TO DZIĘKI WAM... [więcej]


















Zimowa edycja Janosika na dystansie 45 km tak nas urzekła,... [więcej]









Wspaniała trasa z widokiem na Beskid Śląsk,... [więcej]



















Kto kocha ekstremalne wyczyny ??? Kto... [więcej]











Może jeszcze chwilę uda się pospać, te pół... [więcej]








